Trasa w którą wybrałem się tym razem, to już czwarta moja wycieczka w okolice Gór Bystrzyckich, a dziewiąta w Kotlinie Kłodzkiej. W tej okolicy wciąż wynajduję ciekawe miejsca i trasy rowerowe. Tym razem wyruszyłem z Bystrzycy Kłodzkiej i skierowałem się na południe. Droga cały czas lekko się wspina. Pierwsza miejscowość na moim szlaku to małe uzdrowisko Długopole Zdrój. W lesie powyżej uzdrowiska odnalazłem stacyjkę kolejową z wylotem z tunelu, znaną z filmu „Marcowe migdały”. Jadę dalej na południe. Po kilku kilometrach docieram do Międzylesia. W miasteczku, w centrum, odnajduję najcenniejszy zabytek Międzylesia XVII wieczny zamek. W południowej części trójkątnego rynku, stoją dwa z siedmiu XVIII wieczne Domy Tkaczy, przypominające te z Chełmska Śląskiego. Teraz rozpoczynam najciekawszą część mojej wycieczki, to Góry Bystrzyckie. Z miasteczka wyruszam drogą 3274D. Asfalt na tej drodze kończy się zaraz za ostatnim zabudowaniem. Dalej miałem tą wątpliwą przyjemność wspinania się z Międzylesia do Lesicy i dalej do skrzyżowania z drogą z Różanki. Jest to piękny odcinek leśnej drogi, o znikomym ruchu samochodowym, droga ta ma niewielkie znaczenie komunikacyjne i transportowe. I chyba właśnie dlatego, z asfaltu pozostał tylko tłuczeń i wątpliwe, czy prędko zostanie wylany tu nowy dywanik. Wspinacza trackiem jest praktycznie niemożliwa. Na wszystkich mapach i źródłach w internecie, droga nr 389 biegnąca z Międzylesia przez Różankę, Przełęcz nad Porębą, Przełęcz Spaloną i dalej przez Mostowice do Zieleńca, jest nazywana Autostradą Sudecką, bądź Drogą Śródsudecką. Przy bydowie nadzorowana była przez Geringa. A tu ciekawostka, przy tej drodze (3274D) rozstawiono kilka tablic informacji turystycznej, z napisem, że Droga Śródsudecka jest właśnie tu (?). Moim zdaniem obie wartościowe trasy turystyczne (ta i fragment Autostrady Sudeckiej (389) od Gniewoszowa do Przeł. Spalona), to najgorsze drogi w Kotlinie Kłodzkiej. Poprawa mojego humoru nastąpiła za skrzyżowaniem z drogą z Różanki. Droga ta, dalej biegnie pod górę. Po prawej stronie podziwiam widoki Gór Bystrzyckich, po lewej zbocza Gór Orlickich, a wzdłuż drogi wijącą się Dziką Orlicę. Mijam piękne lasy i malownicze jeziorko. Tuż przed Zieleńcem droga ponownie ma największe nachylenie, aby z drugiej strony stacji narciarskiej osiągnąć poziom 925 m.npm. W nagrodę za spory wysiłek otrzymuję wspaniałe widoki na okolicę i długi zjazd do międzynarodowej drogi nr 8. Na skrzyżowaniu skręcam w lewo. Mijam przełęcz Polskie Wrota (660 m. npm.). Po ponownym kilkukilometrowym zjeździe, skręcam w lewo do Lewina Kłodzkiego. Miejscowość ta, znana jest chyba z dwóch rzeczy. Mieszkała tu Violetta Villas i znajduje się tu piękny wiadukt kolejowy. Ostatni etap mojej wycieczki, to ponowny zjazd ósemką, tym razem do uzdrowiska Kudowa Zdrój. Powrót do Wrocławia rozpocząłem szynobusem, malowniczym szlakiem kolejowym do Kłodzka. Podsumowując, każda wycieczka w Kotlinę Kłodzką, to niezapomniane wrażenia
