Kysuce - Bratislava

W sobotę rano grupa największych amatorskich supercyklistów z Kysuc, pozbawiona zdrowego rozsądku, ale z pełnymi duszami, wyruszy na swoją pierwszą w tym roku etap, od razu nabijając w swoje łańcuchy 274 pełne 112 km! W zdrowiu i pełni sił podejmą próbę przejazdu z Rakovej do Bratysławy, gdzie w poniedziałek jako zwykli śmiertelnicy będą musieli zaangażować się w codzienne obowiązki swojego ukochanego pracodawcy. Profil trasy będzie niesamowity > zaraz po starcie grupie rowerzystów czeka łagodny podjazd, który zakończy się wspinaczką na Côte de Puy-Saint-Martin, znanej również jako Semeteš, gdzie zawodnicy osiągną najwyższy punkt trasy na wysokości 667 metrów nad poziomem morza Kaspijskiego!! Po tej, z pewnością niesamowicie wyczerpującej wydolności, rowerzyści będą mieli przed sobą odcinek odpoczynkowy, w którym ześlizgną się w dół doliny wokół Trenčyna aż do Vrbowego. Dotrą do przysmaku dla sprinterów > wybranej losowo knajpy-hotel z piwem i noclegiem, w której najpierw wzniosą toast 'na zdrowie', a później 'dobranoc', jeśli będą jeszcze w stanie, by z samego rana wyruszyć na ostatnią część weekendowego etapu. Niedzielny profil trasy będzie lekko falisty z przejazdem przez Bukovą i następnie pod zachodnią ścianą Małych Karpat aż do Vysokiej przy Morawie. W ten weekend mamy na co czekać! - Oczekiwany jest bardzo interesujący rozwój etapu, w którym największą pracę znowu wykonają drużynowe 'pociągi' (Lukáš, Andrej, Juraj??), aby przygotować dla swoich sprinterskich asów (Márii!!) jak najlepszą pozycję - nie ma żadnych ograniczeń :D