Swornegacie-Leśno-Brusy-Swornegacie

Czwarta trasa w Borach

Kolejny upalny dzień i kolejna trasa za nami. Tym razem jedziemy podobnie jak wczoraj do skrzyżowania gdzie odchodzi droga na Czernicę. My skręcamy tam w stronę Laski. Droga choć asfaltowa to gorszej jakości niż ta na Czernicę. Docieramy nią do Widna. Tam skręcamy na niebieski szlak zaliczany do greenewejowej pętli pomorskiej. Ktoś chyba jednak miał spory przypływ humoru. Trasa do Rolbika nad Zbrzycą to jedynie piszczysta ścieżka leśna i w dodatku strasznie rozmyta przez deszcze. Większość musieliśmy pchać nasze rowery. Jakieś 2 km. Od Rolbika do Kaszuby droga lokalna też piszczysta ale dało się jakoś przejechać.Potem już asfalt do Leśna. Tam znowu zaskoczenie. Bardzo fajna miescina z drewnianym kościołem z 1650 roku, fajnym jeziorkiem ale bez możliwości zjedzenia czegoś konkretnego. Jak do tej pory nikt nie wpadł na pomysł zorganizowania jakieś gastronomii. Trochę nas to dziwi bo pamiętamy jak to wygladało dwa lata temu nad Wigrami. Gdzie się nie pojechało można było coś zjeść i to głównie regionalną kuchnię w dobrej cenie. Ale tu mają za to lepsze ścieżki rowerowe. No może nie wszystkie. Jedziemy więc ponownie do Brus żeby zjeść obiad. Docieramy tam mimo upału i wiejącego w pysk wiatru. Obiad bardzo smaczny i tani. No i po krótkim odpoczynku ruszamy znaną już drogą do naszej kwatery. W Rolbiku spotkaliśmy parę kajakowiczów. Byli tak przekonywujący  w swoich opowieściach, że postanowiliśmy jutro przesiąść się na jeden dzień z rowerów na kajak. Zobaczymy co z tego wyjdzie.