Karlskrona

Tym razem nasza trasa rowerowa przeniosła nas do Szwecji. Promem Stena Line wypłynęliśmy w poniedziałek wieczorem i we wtorem o 7 rano byliśmy już w Karlskronie. Tam zjechaliśmy na ląd zostawiając niepotrzebny bagaż w boxach przy terminalu. Ruszyliśmy do centrum Karlskrony piękną asfaltową ścieżką rowerową. Do wyboru są 4 różnorodnie ukształtowane trasy o różnej długości. My ze względu na bolące kolano żony wybraliśmy białą o długości ok. 40 km. W trakcie jazdy trochę ją modyfikowaliśmy, tak aby zobaczyć jak najwięcej ciekawych miejsc. Niestety pogoda trochę pokrzyżowała nam plany i ok. 11 mieliśmy już regularną ulewę. z krótkimi przerwami padało do 14. Musieliśmy więc odpuścić planowany rejs promem na wyspę Aspo. W zamian kręciliśmy się po malowniczych osiedlach podmiejskich. Tam nasze oczy cieszyła fantasyczna architektura i niepowtarzalna przyroda. Pełni wrażeń ok. 19 wróciliśmy do terminala promowego gdxzie ok. 20 wjechaliśmy znowu na drugi prom powrotny do Gdyni. Po fantastycznej kolacji pełni wrażeń poszliśmy spać koło 24. Rankiem w środę dotarliśmy znowu do Gdyni. Jeśli tylko będziecie mieli okazję polecamy taki rejs i choćby jedniodniowe pedałowanie po okolicach Karlskrony. Szwecja jest fantastyczni przygotowana dla rowerzystów a kultura i zachowania Szwedów wobec cyklistów mogą nas jedynie zawstydzać. Pod tym względem mamy ogrom pracy do odrobienia. Jeśli jeszcze kiedyś czas i zdrowie pozwoli to chętnie pojedziemy tam ponownie. Naprwdę warto.