Premium Badge Download on the App Store Get it on Google Play Turn-by-turn Navigation Offline Maps Bike Type Optimized Routing Premium Maps Custom Bike Computer Export Routes Route Previews Fall Detection Premium Support

Cycling Route in Marciszów, Lower Silesian Voivodeship, Poland

Jelenia - BOBREM

0
Open this route in Bikemap Web

Open this route in Bikemap Web

68 km
Distance
587 m
Ascent
674 m
Descent
-:-- h
Duration
-- km/h
Avg. Speed
--- m
Max. Elevation

About This Route

Zachęceni opowieściami o pięknie naszych ojczystych górek postanowiliśmy w ostatni weekend lipca wybrać się na przejażdżkę w okolicach Jeleniej.

Start w Marciszowie, azymut - Jezioro Pilchowickie. Ekipę wyprawy, po raz pierwszy (mamy nadzieję, że nie po raz ostatni) urozmaiciła osoba pięknego Andrzeja (kiedyś brał omkę i metkę jednocześnie, co widać na jego zdjęciach w galerii). Po wyruszeniu z Marciszowa szybko okazało się, że nasza zaplanowana trasa prawie pokrywa się z międzynarodowym szlakiem rowerowym ER-6, więc dla ułatwienia postanowiliśmy jechać zgodnie z nim. Po przejechaniu kilku kilometrów naszym oczom ukazał się ręcznie wypisany znak kierujący na magicznie brzmiące kolorowe jeziorka. Szybko nabraliśmy ochoty na ich zobaczenie, a że miejscowy podsklepowy udzielił nam szybkiej informacji o odległości do nich (2 km), śmiało zboczyliśmy z obranego szlaku. Po 2,5km czekało na nas nie lada wyzwanie - pdjazd taki, że d… płuco urywało, w połowie już prowadziliśmy nasze maszyny. Oczywiście się opłacało, bo czekające na nas widoki były warte wysiłku – kolorowe jeziorka okazały się NAPRAWDE KOLOROWE! [śmiech piszącego te bzdurki]. Droga powrotna z kolorowych jeziorek była jedną z przyjemniejszych części wyprawy…ostry zjazd, kamienisto - asfaltowy, na którym pędziliśmy ponad 60 km/h. Mimo komarów i much między zębami każdy z nas miał banana na twarzy, czego wyrazem była goła dupa Rysika uwieczniona na jednym ze zdjęć. No dobrze, ale wróćmy na nasz szlak… kierujemy się w stronę Janowic Wielkich, jedziemy malowniczą trasą głównie wzdłuż rzeki Bóbr, wśród mnóstwa zieleni, lasów i pól.

Jechało nam się łatwo i przyjemnie, chyba zbyt łatwo i przyjemnie, dlatego jeden rower postanowił nam skomplikować nieco zadanie i złapał kapcia. Posilając się zimnym piwkiem, szybko zregenerowaliśmy wehikuł i uciekając przed strażnikiem zamku, pod którym naprawialiśmy koło udaliśmy się w dalszą część podróży. Za Jelenią Górą czekała na nas bardzo malownicza trasa niestety połączona z deptakiem dla „pedastrianów”. Liczne podjazdy i zjazdy sprawiały nam wiele radości do momentu spotkania na swojej drodze ścierki do podłogi w postaci małego Yorka (strzeżcie się właściciele małych kłębków sierści, niebędących na smyczy, bo następnym razem nikt z nas nie będzie przed nimi hamował i zmieli je w szprychach)…w wyniku tegoż nieszczęsnego spotkania Andrzej zabawił się w lot nad kukułczym gniazdem z lądowaniem na głowie…a raczej kasku. Szkody: połamany ochraniacz mózgu i otarcie na ramieniu. Ale nie ma tego tamtego, Andrzej jest twardy chłop i po zdezynfekowaniu razy i wymienieniu kilkudziesięciu pomysłów na tortury małego pieska pojechaliśmy dalej. Oczywiście nie ma lekko i gubimy trasę lądując w szczerym polu, na dodatek Endrju (Gipsom) przebija dentkę gwoździem w 4 miejscach… zestaw naprawczy znowu idzie w ruch i po chwili odnajdujemy szlak. Po przejechaniu kilku kilometrów asfaltową drogą stopień trudności trasy szybko się zwiększa… kostka brukowa, szuter, kamienie, błoto, wystające korzenie, lawa, setki androidów, sprawiały tyle samo radości, co i kłopotu z ich pokonaniem. Wszyscy jak jeden wylądowaliśmy w kałuży pełnej błota. Strudzeni, ale szczęśliwi docieramy do celu i głównej atrakcji naszej wycieczki - tamy w Pilchowicach. Wśród roju os wypijamy zimne piwko i wracamy cały czas asfaltową drogą do Jeleniej Góry. Mogę tylko dodać, że Andrzej jak się później okazało, od momentu kraksy jechał z silnie potłuczoną ręką, na którą po prześwietleniu w szpitalu we Wrocławiu, został nałożony gips. Pierwsza wycieczka nowego członka naszej bandy dostarczyła nam naprawdę dużo rozmaitych atrakcji. Oby w przyszłości było ich jak najwięcej…no może bez roztrzaskanych kasków :)

This cycling route is ideal for: MTB

You will cycle on the following surfaces: Paved Unpaved Gravel

Customize this cycling route with the Bikemap route planner.

Make it yours!

You can use this route as a template in our cycling route planner so that you don’t have to start from scratch. Customize it based on your needs to plan your perfect cycling tour.