Cycling Route in Marciszów, Lower Silesian Voivodeship, Poland
Jelenia - BOBREM
Open this route in Bikemap Web
Distance
Ascent
Descent
Duration
Avg. Speed
Max. Elevation
Cycling Route in Marciszów, Lower Silesian Voivodeship, Poland
Open this route in Bikemap Web
Zachęceni opowieściami o pięknie naszych ojczystych górek postanowiliśmy w ostatni weekend lipca wybrać się na przejażdżkę w okolicach Jeleniej.
Start w Marciszowie, azymut - Jezioro Pilchowickie. Ekipę wyprawy, po raz pierwszy (mamy nadzieję, że nie po raz ostatni) urozmaiciła osoba pięknego Andrzeja (kiedyś brał omkę i metkę jednocześnie, co widać na jego zdjęciach w galerii). Po wyruszeniu z Marciszowa szybko okazało się, że nasza zaplanowana trasa prawie pokrywa się z międzynarodowym szlakiem rowerowym ER-6, więc dla ułatwienia postanowiliśmy jechać zgodnie z nim. Po przejechaniu kilku kilometrów naszym oczom ukazał się ręcznie wypisany znak kierujący na magicznie brzmiące kolorowe jeziorka. Szybko nabraliśmy ochoty na ich zobaczenie, a że miejscowy podsklepowy udzielił nam szybkiej informacji o odległości do nich (2 km), śmiało zboczyliśmy z obranego szlaku. Po 2,5km czekało na nas nie lada wyzwanie - pdjazd taki, że d… płuco urywało, w połowie już prowadziliśmy nasze maszyny. Oczywiście się opłacało, bo czekające na nas widoki były warte wysiłku – kolorowe jeziorka okazały się NAPRAWDE KOLOROWE! [śmiech piszącego te bzdurki]. Droga powrotna z kolorowych jeziorek była jedną z przyjemniejszych części wyprawy…ostry zjazd, kamienisto - asfaltowy, na którym pędziliśmy ponad 60 km/h. Mimo komarów i much między zębami każdy z nas miał banana na twarzy, czego wyrazem była goła dupa Rysika uwieczniona na jednym ze zdjęć. No dobrze, ale wróćmy na nasz szlak… kierujemy się w stronę Janowic Wielkich, jedziemy malowniczą trasą głównie wzdłuż rzeki Bóbr, wśród mnóstwa zieleni, lasów i pól.
Jechało nam się łatwo i przyjemnie, chyba zbyt łatwo i przyjemnie, dlatego jeden rower postanowił nam skomplikować nieco zadanie i złapał kapcia. Posilając się zimnym piwkiem, szybko zregenerowaliśmy wehikuł i uciekając przed strażnikiem zamku, pod którym naprawialiśmy koło udaliśmy się w dalszą część podróży. Za Jelenią Górą czekała na nas bardzo malownicza trasa niestety połączona z deptakiem dla „pedastrianów”. Liczne podjazdy i zjazdy sprawiały nam wiele radości do momentu spotkania na swojej drodze ścierki do podłogi w postaci małego Yorka (strzeżcie się właściciele małych kłębków sierści, niebędących na smyczy, bo następnym razem nikt z nas nie będzie przed nimi hamował i zmieli je w szprychach)…w wyniku tegoż nieszczęsnego spotkania Andrzej zabawił się w lot nad kukułczym gniazdem z lądowaniem na głowie…a raczej kasku. Szkody: połamany ochraniacz mózgu i otarcie na ramieniu. Ale nie ma tego tamtego, Andrzej jest twardy chłop i po zdezynfekowaniu razy i wymienieniu kilkudziesięciu pomysłów na tortury małego pieska pojechaliśmy dalej. Oczywiście nie ma lekko i gubimy trasę lądując w szczerym polu, na dodatek Endrju (Gipsom) przebija dentkę gwoździem w 4 miejscach… zestaw naprawczy znowu idzie w ruch i po chwili odnajdujemy szlak. Po przejechaniu kilku kilometrów asfaltową drogą stopień trudności trasy szybko się zwiększa… kostka brukowa, szuter, kamienie, błoto, wystające korzenie, lawa, setki androidów, sprawiały tyle samo radości, co i kłopotu z ich pokonaniem. Wszyscy jak jeden wylądowaliśmy w kałuży pełnej błota. Strudzeni, ale szczęśliwi docieramy do celu i głównej atrakcji naszej wycieczki - tamy w Pilchowicach. Wśród roju os wypijamy zimne piwko i wracamy cały czas asfaltową drogą do Jeleniej Góry. Mogę tylko dodać, że Andrzej jak się później okazało, od momentu kraksy jechał z silnie potłuczoną ręką, na którą po prześwietleniu w szpitalu we Wrocławiu, został nałożony gips. Pierwsza wycieczka nowego członka naszej bandy dostarczyła nam naprawdę dużo rozmaitych atrakcji. Oby w przyszłości było ich jak najwięcej…no może bez roztrzaskanych kasków :)
You can use this route as a template in our cycling route planner so that you don’t have to start from scratch. Customize it based on your needs to plan your perfect cycling tour.