Trasa jest ciekawym pomyslem na sobotnie popoludnie, najlepiej dla conajmniej dwoch przygotowanych wczesniej osob lubiacych
jezdzic na rowerach.
Trasa prowadzi fragmentami trzech szlakow rowerowych: Piastowskiego, Pierscienia dookola Poznania i Transwielkopolskiego. W Gorce zgubilismy szlak (Pierscien) i az do Kostrzyna jechalismy trasa alternatywna - w wiekszosci plaska szosa.
Niestety Pierscien rowerowy dookola Poznania jest
miejscami bardzo zle utrzymany, dlatego tuz po intensywnych opadach
niektore odcinki moga sprawiac mniej przyjemnosci. Oznakowanie rowniez pozostawia wiele do zyczenia (powod zgubienia szlako w Gorce). Norma sa skrzyzowania bez oznaczen, dopiero po przejechaniu kilometra widac (badz nie ;)) ze nadal jest sie na Pierscieniu.
Ale jesli ktos lubi sie troszke czasem powyginac i byc pokryty blotem, ma wzgledna orientacje w terenie (lub GPSa ;), to goraco polecam - dla mnie i moich Znajomych na prawde duza frajda :)